Mazury - cud natury
Czy ktoś miał okazję wysłuchać tytułowej piosenki? Jeśli nie, to nie zachęcam, a wręcz zniechęcam, bo piosenka jest absolutnie okropna (podobnie jak 'Pomaganie jest trendy' - ten sam sort).
Mój Luby zjechał z pracy i postanowiliśmy odwiedzić jego rodzinę niedaleko Olsztyna. Niestety, jeśli chodzi o pogodę, to wyjątkowo nie mamy szczęścia - jest ponuro, wieje, ciągle mży, a słoneczka nie widać.
Marcel jednak zadowolony i przeszczęśliwy z towarzystwa Dziadków, których ze względu na odległość widuje bardzo rzadko, a teraz ma ich niemal na wyłączność, a oni go uroczo rozpieszczają :).
Krajobrazy przepiękne i pełno bocianów, jedna pareczka właśnie buduje sobie gniazdo na przyszły rok i strasznie miło jest obserwować te ptaki przy pracy i słuchać jak super klekocą (chociaż Dziadek narzeka, że w nocy spać nie dają :).
Zamieszczam kilka wakacyjnych zdjęć, a jutro może uda nam się wybrać do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie oraz na małą wycieczkę rowerową, ale to się oczywiście zobaczy - wszystko zależy od pogody.
Pozdrawiamy!!!
6 komentarze
Świetny post
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca
OdpowiedzUsuńwspaniały wpis!
OdpowiedzUsuńUrlop w otoczeniu natury zawsze jest udany.
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się tymi widokami. To miejsce musi być na żywo niesamowite.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie to wygląda
OdpowiedzUsuń