Wielkanoc w Sudetach
Po niepowodzeniu Świąt Bożego Narodzenia w Czechach, na Wielkanoc postanowiliśmy postawić na pewnik polskich, tradycyjnych Świąt :). Wyszukałam więc agroturystykę, która takie Święta przygotowywała. Chcieliśmy aby nie było zbyt daleko od nas i wybór padł na Drewnianą Różę, która znajduje się w Sudetach.
Muszę napisać, że był to bardzo dobry wybór. Miejsce było bardzo dobrze przygotowane, w szczególności na wizytę dzieci, a gospodarze byli przesympatyczni. Jedzenie przepyszne, było również ognisko z kiełbaskami, dzieci ozdabiały jajka a w poniedziałek szukały króliczka - nie spodziewałam się, że sprawi im to tyle frajdy.
Pogodę mieliśmy pół na pół, ale to nic, bo i tak wyjazd był bardzo udany a dwa ostatnie dni pogoda dopisała.
Podczas naszego pobytu, obowiązkowym punktem programu były wszystkie zamki w okolicy, tak więc odwiedziliśmy i zamek Chojnik i zamek Czocha.
Na zamek Chojnik wiedzie bardzo przyjemna i łatwa brukowana droga, myślę, że spokojnie i wózkiem dałoby tam radę. Musze się przyznać, że ja również bardzo lubię zamki, a Chojnik jest przepięknie położony, widoki z góry zapierają dech. Gorąco polecam!
Zamek Czocha z kolei, jest przepięknie zachowany, ale położony zaraz przy drodze i dostępny bez żadnego wysiłku, więc można spodziewać się tłumów i tak też właśnie było podczas naszej wizyty. Niemniej jednak, dzieci zadowolone, to my również :). A zaraz niedaleko zamku, znajduje się restauracja, która pozytywnie nas zaskoczyła serwując przepyszne dania kuchni regionalnej. Wszystko było smaczne i świeże, jak najbardziej polecam! :). Restauracja nazywa się Zielony Piec.
Byliśmy również przez chwilkę w Jeleniej Górze i przejazdem przez Karpacz. Chcieliśmy w Karpaczu przejść się do Świątyni Wang, ale szczerze mówiąc po prostu stamtąd uciekliśmy. Tabuny ludzi, zatrzęsienie stoisk z badziewiem, wszędzie reklamy i parkingi, nie robiło to wszystko najlepszego wrażenia. Z kolei w Jeleniej Górze było spokojnie :). Przyjemna starówka i mała niespodzianka: rodzinna kawiarnia Kukutu Cafe. Muszę powiedzieć, że kolejne miłe zaskoczenie, bo miejsce okazało się przesympatyczne: pyszne jedzenie (spróbujcie koniecznie pierogów i którejś z tart), naprawdę dobra kawa i miły właściciel. Jeśli będziecie w okolicy, to koniecznie tam zajrzyjcie. Jest sala zabaw dla dzieci! :)
Wyjazd był super i już nie mogę się doczekać kiedy tam wrócimy!
Pozdrawiam! :)
3 komentarze
Niestety nigdy nie bylam w tamtych rejonach i pewnie nie bede.Wyjazd swiateczny Wam sie udal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne zdjęcia, mam nadzieję że dzieciaki fajnie spędziły czas :)
OdpowiedzUsuńInteresujące zdjęcia, a w dodatku wspaniała pasja.
OdpowiedzUsuń