W Lizbonie jest bardzo dużo interesujących zabytków, ale to co interesujące dla nas, niekoniecznie takie musi być dla naszych dzieci. Zrobiłam więc małe zestawienie placów zabaw, które udało mi się odwiedzić - warto zabrać na któryś z nich nasze pociechy - niech i one czerpią radość z naszej wyprawy!
1. Park Estrela - bardzo ładny park, dwa place zabaw, jeden ogrodzony dla najmłodszych, a drugi nieogrodzony, dla starszych dzieci. Jest też staw i kaczki.
2. Park Edwarda VII - w parku prócz placu zabaw znajduje się również palmiarnia, staw z kaczkami oraz mała kawiarnia.
3. Alvito Parque Infantil - najlepszy plac zabaw na jakim byłam do tej pory. Zresztą plac zabaw, to za mało powiedziane :) - tak naprawdę jest to cały kompleks wypoczynkowy dla rodzin. Są tam aż 4 place zabaw, sanitariat, stoliki, ławeczki, wydzielone miejsca na grila, mały brodzik, kawiarnia oraz boisko do piłki nożnej i koszykowej, wszystko jest ogrodzone, a przy wejściu siedzi stróż. Dojechać można tam autobusem miejskim nr 724 i
wierzcie mi - naprawdę warto, Marcel nie chciał stamtąd wychodzić.
4. Alges - mały plac zabaw, znajduje się na krańcówce tramwaju nr 15.
5. Park de Praca do Imperio - znajduje się dokładnie na przeciwko klasztoru Hieronimitów, jest tam bardzo przyjemna fontanna i mały plac zabaw.
Bardzo dziwne - był to plac zabaw, który odwiedzaliśmy najczęściej, a nie mogę z niego znaleźć żadnego innego zdjęcia niż to.
Wczorajszy dzień spędziliśmy bardzo intensywnie, ale z przymusowymi przerwami - znów na przemian lało jak z cebra i świeciło piękne słońce. Pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza i ciągle pada niestety.
Ja dzisiaj mam dzień 'wolny' - chłopaki kupili bilety na autobus wycieczkowy po Lizbonie, a ja sobie w domku z Romcią siedzę. Nadrabiam zaległości internetowe, blogowe i mam również zamiar obejrzeć film i ugotować obiad :))). A wieczorem czeka mnie randka z Mężem (i z Romcią, ale ona ciągle śpi, więc chyba da nam się pocieszyć posiłkiem)! Nie mogę się doczekać, idziemy świętować naszą 4 rocznicę bycia razem :)), Dziadek zgodził się zostać z Marcelkiem, a my będziemy pałaszować owoce morza, cudownie!!!
A dla Was mam trochę zdjęć wczorajszej Lizbony. Pozdrawiam gorąco!!!
Ja dzisiaj mam dzień 'wolny' - chłopaki kupili bilety na autobus wycieczkowy po Lizbonie, a ja sobie w domku z Romcią siedzę. Nadrabiam zaległości internetowe, blogowe i mam również zamiar obejrzeć film i ugotować obiad :))). A wieczorem czeka mnie randka z Mężem (i z Romcią, ale ona ciągle śpi, więc chyba da nam się pocieszyć posiłkiem)! Nie mogę się doczekać, idziemy świętować naszą 4 rocznicę bycia razem :)), Dziadek zgodził się zostać z Marcelkiem, a my będziemy pałaszować owoce morza, cudownie!!!
A dla Was mam trochę zdjęć wczorajszej Lizbony. Pozdrawiam gorąco!!!
Marcel z Rodzicami :)
Winda Santa Justa
Widoki z windy
Largo do Carmo
Largo do Carmo
Przepyszne lody
Karmel + kokos (niebiański smak)
Malina + zielone jabłuszko
Murali i sztuki ulicznej w Lizbonie pełno. Niestety trudno mi większość uchwycić, bo widziane z okien autobusu.
A tutaj sklep z wyselekcjowanymi, pięknymi (i bardzo drogimi) produktami portugalskimi. Nie mogłam stamtąd wyjść :).
Przemiła kawiarenka do której dotarłam podczas spaceru
Menu
Akurat trafiła mi się ładna pogoda na posiłek na powietrzu
Ciasto z tuńczykiem, pieprzem marynowanym i pomidorami - pieczone przez jedną z właścicielek - pyszne! Oraz soczek jabłkowo - gruszkowy.
Tradycyjne tramwaje
Plac Rossio
Plac Rossio
Lizbona pachnie dymem z pieczenia kasztanów, można je zjeść na każdym rogu :)
Av. da Liberdade
Av. da Liberdade
Tu zjedliśmy obiad, naprawdę pyszne burgery i miła obsługa (okolice Placu Marques de Pombal)
Park Edwarda VII - i ja również miałam trochę frajdy :)
Moje słodziaki :)
Pierwszy raz byłam w Lizbonie 10 lat temu na spotkaniu organizowanym przez międzynarodową wspólnotę ekumeniczną Taize. Totalnie się wtedy zakochałam w tym mieście. Mimo bardzo ograniczonego budżetu i dosyć wysokiej ceny biletu, jednym z miejsc, które odwiedziłam, było Oceanarium, . I nie zawiodłam się! Oceanarium było niesamowite - od tamtej pory zaczęła się moja miłość do tego typu miejsc i gdy tylko nadarza się okazja, korzystam z niej. Tym razem również nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności. Było pięknie, Marcel zachwycony, pozostali uczestnicy wycieczki również. Według mnie, jest to absolutny 'must see' podczas pobytu w Lizbonie.
Cały dzień okropnie padało, więc nie skorzystaliśmy z uroków Parku Narodów w którym usytułowane jest Oceanarium - a jest to bardzo przyjemne miejsce z wieloma atrakcjami dla dzieci, idealne na spacer.
A dla kochających zakupy również znajdzie się coś ciekawego - niedaleko znajduje się ogromne centrum handlowe Vasco da Gama.
Wstęp do Oceanarium dla dzieci do lat 4 jest darmowy, a normalny bilet kosztuje 13 euro. Zachęcam do odwiedzin, bo warto. Zresztą sami zobaczcie :).
Cały dzień okropnie padało, więc nie skorzystaliśmy z uroków Parku Narodów w którym usytułowane jest Oceanarium - a jest to bardzo przyjemne miejsce z wieloma atrakcjami dla dzieci, idealne na spacer.
A dla kochających zakupy również znajdzie się coś ciekawego - niedaleko znajduje się ogromne centrum handlowe Vasco da Gama.
Wstęp do Oceanarium dla dzieci do lat 4 jest darmowy, a normalny bilet kosztuje 13 euro. Zachęcam do odwiedzin, bo warto. Zresztą sami zobaczcie :).
Dzisiaj mała wymiana - moje dwie młodzsze siostry pojechały do domu, do Polski, a z Francji przyjechała kolejna siostra :)).
Pogoda piękna, słoneczko przygrzewa, od rana więc wybrałyśmy się na spacer po okolicy.
Pozdrawiamy!!!
Pogoda piękna, słoneczko przygrzewa, od rana więc wybrałyśmy się na spacer po okolicy.
Pozdrawiamy!!!
Pomnik odkrywców
Marcel i Pomnik Odkrywców
Torre de Belem
Bo na loda zawsze jest ochota :)
W tle Klasztor Hieronimitów
Dziewczynka bardzo chciała zmusić Marcela do zjazdu ze zjeżdżalni
:)