Ostatnio spędziliśmy bardzo miła sobotę w Szczecinie.
W
Szczecinie byłam już trzeci raz i muszę powiedzieć, że podoba mi się to
miasto. Jest bardzo zniszczone i zaniedbane, ale jak ktoś lubi stare
kamienice to na pewno poczuje klimat tego miejsca. Cieszę sie, bowiem za
każdym razem gdy tam jestem odkrywam coś nowego. Tym razem spędziliśmy
czas w trzech fajnych miejscach i gorąco je polecam:
1) Muzeum Techniki i Komunikacji
Muzeum
to mieści się w starej zajezdni tramwajowej i jest naprawdę fajnie
zaaranżowane. Jest bardzo dużo eksponatów: tramwaje, autobusy, stare
auta, motory, wozy strażackie i karetki pogotowia. Wszystko bardzo
starannie przygotowane, niestety dla Marcelka największym problemem było
to, ze on chciał wszędzie wsiadać i wszystkiego dotykać a do zwiedzania
były udostępnione tylko autobusy i tramwaje. Mógł sobie usiąść jeszcze w
jednym samochodzie i na jednym motorze, dla niego niestety było to zbyt
mało :). Z Muzeum Komunikacji wchodzi się od razu do sali w której
znajduje się małe Eksperymentarium (trzeba tylko pamiętać o zakupie dodatkowego biletu). Jest kilka stanowisk przy których
można przeprowadzić doświadczenie i zapoznać się z zasadami fizyki. Fizyka
Marcelka oczywiście za bardzo nie interesowała ale doświadczenia bardzo.
Nawet Romcia znalazła piłeczki, którymi chciała się chwilkę pobawić.
Muzeum strona internetowa: http://muzeumtechniki.eu/
2) Cafe Niebko
Nad
muzeum znajduje sie bardzo przyjemna kawiarnia rodzinna. Kawiarnia jest
dosyć spora, jest dużo miejsca do zabawy, sa książeczki. Oczywiście
jest kawa i przekąski, ale rownież mozna zamówić sobie pierogi bądź
spaghetti lub tortillę. W kawiarni znajduje sie również mini sklepik,
gdzie mozna kupić ksiazki bądź zabawki ręcznie robione. W przestrzeni
dla dzieci jest naprawdę czysto co od razu rzuca sie w oczy. Jest dużo
zabawek i moje dzieci dobrze się tam czuły. Obecna była rownież
wróżka, która w pewnym momencie zaczęła czytać dzieciom bajki.
Spędziliśmy tak ponad dwie godziny i naprawdę nam sie podobało.
3) Teatr Lalek Pleciuga
Marcel
bardzo lubi chodzić do teatru, wiec gdy jesteśmy w nowym miejscu staram
sie sprawdzać czy grają cos aktualnie odpowiedniego dla niego. Tym
razem była to Calineczka. Gdy dzwoniliśmy do teatru jeszcze z Berlina,
pani powiedziała, ze absolutnie nie ma szans abyśmy weszli na spektakl
bo wszystkie miejsca sa wykupione. Nie zraziło mnie to jednak i
pojechaliśmy do teatru osobiście 30 minut przed przedstawieniem i nie było żadnego problemu z kupnem
biletów. Przedstawienie podobało się Marcelowi bardzo, trwało godzinę z
15 minutowa przerwa. Mnie rownież podobała sie ta Calineczka
przedstawione w ciekawej interpretacji.
Teatr Pleciuga, strona internetowa: http://pleciuga.pl/
Ah i jeszcze mała uwaga do osławionego 'Krzywego lasu'. Naprawdę nie
warto tam jechać. Kilka drzew, z jednej strony blok i rury, z drugiej
las w którym pełno psich kup bo okoliczni mieszkańcy tam pieski
wyprowadzają. My na szczęście mieliśmy po drodze ale nie byłabym
zadowolona gdybyśmy nadłożyli drogi.
Poszukuję teraz dobrego przewodnika po zachodnio-pomorskim. Jakby ktoś mógłby jakiś polecić, to proszę, dajcie znać! :)
A teraz, od piątku czekają mnie kolejne samotne dwa tygodnie. Na
szczęście niedługo przyjeżdża do mnie Siostra ze swoim Ukochanym, to jakoś
przetrwamy :). Dodatkowo teraz się z Romą pochorowalysmy ale w sumie to całe
szczescie, póki Łukasz jest. A potem Kopenhaga! Juz mam listę
interesujących miejsc. Tylko te ceny... Podobnie jak w Norwegii. Coś czuję, że wrócimy kompletnie spłukani...
Pozdrawiamy!