Welcome to our website !

Blog dla podróżujących rodziców

Berlin z dziećmi, podróże z dziećmi, Berlin z dzieckiem

Podczas pobytu mojej siostry, odwiedziłyśmy jeszcze jedno nowe dla mnie miejsce - Tierpark. Pewnie nie wszyscy o tym widzą, ale w Berlinie są dwa ogrody zoologiczne: Zoologischer Garten oraz właśnie, Tierpark. Tierpark powstał, gdy Berlin był podzielony na Berlin Wschodni i Zachodni, po wschodniej części miasta. Zajmuje 140ha i jest jednym z największych tego typu obiektów w całej Europie. Nam to miejsce bardzo się podobało .Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że obszar Tireparku jest naprawdę ogromny i moim zdaniem nie da się przejść całego Tierpark jednego dnia tak na spokojnie, nie biegając (zwłaszcza z dziećmi).




 Miejsce to, jak nazwa wskazuje to taki park ze zwierzętami. Są aleje, kanały z wodą, pełno drzew i między tym wszystkim, porozrzucane wybiegi dla zwierząt. Zwierzęta mają tam naprawdę dużo miejsca i bardzo fajnie się je tam obserwuje. Nam najbardziej podobały się słonie, które akurat urządziły sobie kąpiel, tygrysy i nietoperze. Węże i robaki też były świetne, a wiele więcej niestety nie widzieliśmy, gdyż dzieci były już mocno zmęczone (byliśmy tam 5 godzin!). Na terenie Tierparku znajduje się również piękny pałac z ogrodem i fontanną, w której pływają pelikany. Pięknie to wygląda. 








No i oczywiście, jak to w Berlinie, jest tam też super plac zabaw. Są tak naprawdę dwa place zabaw: wodny plac zabaw, gdzie moje dzieci spędziły ponad godzinę, a także tradycyjny plac zabaw, również bardzo przyjemny. A od września ma być otwarty jeszcze jeden, w innej części zoo. Oczywiście jest też miejsce, gdzie można zrobić piknik, są również małe bary z kiełbaskami, preclami i napojami. 






Podsumowując, bardzo nam się w Tierpark podobało. Miejsce to nie przypomina tradycyjnego zoo, jest bardzo dużo przestrzeni. Zdecydowanie, podobało mi się bardziej niż w Zoologischer Garten i mam nadzieję, że uda nam się do Tierpark wybrać jeszcze raz w tym roku. Pozdrawiam!!!
Wiosna się rozpoczęła, a wraz z nią, rozpoczęło się nasze intensywne zwiedzanie Berlina i okolic. Brandenburgia jest tak bogata w atrakcje, że nie wiem czy kiedykolwiek uda nam się odwiedzić chociaż połowę miejsc.


Dzisiaj wybraliśmy się do skansenu wiejskiego Düppel. Skansen ten zajmuje obszar o powierzchni ok 12 ha. Znajduje się tam zrekonstruowany średniowieczny kompleks wiejski w skład którego wchodzą chaty, spichlerze, warsztaty rzemieślnicze, studnie, pola i ogrody. Jest również zagroda ze zwierzętami.




Dzieciom w skansenie bardzo się podobało. Do dyspozycji dzieci jest kilka gier, szałas, piaskownica, domek, ograniczeniem może być tylko wyobraźnia. W skansenie spędziliśmy 4 godziny i dzieci nie chciały wracać do domu. Jeśli zgłodniejecie, to znajduje się tam również mała restauracja, która serwuje całkiem przyzwoite jedzenie.







Skansen otwarty jest od Wielkanocy do października, ale tylko w soboty i niedziele (10-18),
Odbywają się tam również czasami imprezy tematyczne, więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj.

Zachęcam do odwiedzin, bardzo przyjemne, niezatłoczone miejsce z którego można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Pozdrawiam!!!




W ubiegły weekend wybraliśmy się do Muzeum Komunikacji. O tym muzeum opowiedział mi sąsiad z klatki obok, który ma dzieci w podobnym wieku jak nasze. Bardzo im się tam podobało, więc również postanowiliśmy to miejsce odwiedzić.


No i muszę napisać, że jest tam fantastycznie. Póki co, to moje ulubione muzeum w Berlinie, wszystkie eksponaty i multimedia, przygotowane naprawdę starannie. Również budynek w którym znajduje się muzeum jest przepiękny.




Na początku witają nas dwa roboty, znajdują się one w takim dużym holu po którym można biegać swobodnie, Marcel i Roma od robotów nie chcieli odejść, tak im się podobały :). Kolejnym naszym przystankiem było półpiętro na którym znajduje się bardzo wiele eksponatów, które dzieci mogą naciskać, dotykać, wyprobowywać, wsłuchiwać się i dobrze się bawić.





Na dalszych piętrach dla dzieci atrakcji jest już mniej, aczkolwiek bogactwo eksponatów i tak fascynuje nawet najmniejszych odwiedzających (kolekcję modeli statków, telefonów bądź pojazdów niemieckiej poczty). Nam dorosłym, również bardzo się tam podobało, aczkolwiek chciałabym tam również przejść się kiedyś bez dzieci. Muzeum jest naprawdę bardzo ciekawe a jednak trudno skupić się na czytaniu opisów, gdy trzeba wciąż pilnować biegające wokół wulkany energii :).



Gorąco polecam, można dowiedzieć się bardzo ciekawych rzeczy, np o historii poczty albo o tym jak działa poczta pneumatyczna, a nawet wypróbować samemu jej działanie. Gwarantuję również, że dzieci będą zachwycone. Muzeum znajduje się w samym centrum, więc odwiedziny można połączyc np. z wizytą w Checkpoint Charlie, który znajduje się 500m dalej.

Więcej informacji: http://www.mfk-berlin.de/
Godziny otwarcia: poń - zamknięte, sr-pt: 9-17, sb-nd: 10-18
Koszt: €4 osoba dorosła, dzieci do lat 18 wstęp darmowy

Pozdrawiamy!


Jakiś czas temu, jeszcze w zeszłym roku wybrałam się z Marcelkiem do Muzeum Straży Pożarnej.

Muzeum to znajduje się w komendzie Straży Pożarnej w Berlinie-Tegel. Miejsce to nie jest jakieś super nowoczesne i nie ma wiele eksponatów, których dzieci mogą dotykać, ale uważam, że warto to muzeum odwiedzić. Można dowiedzieć się ciekawych informacji na temat historii straży pożarnej, pooglądać różne ciekawe modele i np. obejrzeć pokój po pożarze, który na mnie zrobił wstrząsające wrażenie.







Marcelowi miejsce się podobało, mnie również :).

Więcej informacji na: http://www.feuerwehrmuseum-berlin.de/

Godziny otwarcia: wt i czw 9-16, sr 9-19, pt i sb 10-14

Cena biletu: normlny €5, ulgowy €2.5






W Berlinie pogoda nie najgorsza, temperatura oscyluje w okolicach 8 stopni. Czekamy na zimę, ale póki zima nie nadchodzi, szlajamy się w weekendy po muzeach :).

W minioną sobotę byliśmy w Muzeum Instrumentów Muzycznych. Raz w miesiącu odbywają się tam przedstawienia dla dzieci, my byliśmy na Calineczce.
Muszę napisać, że przedstawienie było fantastyczne. Był to teatr lalkowy z akompaniamentem muzyki barokowej. Wybraliśmy się z Marcela przyjacielem z przedszkola i chłopaki byli zachwyceni. Przedstawienie było w sam raz dla czterolatków. A to co nam, mamom, najbardziej się podobało, to poziom muzyczny przedstawienia. Muzyka była naprawdę wspaniała.




Po ‘Calineczce’ postanowiliśmy przejść się po Muzeum Instrumentów i tu niestety spotkało nas małe rozczarowanie. Bo mimo, że byliśmy z dziećmi, to dzieci w tymże muzeum nie są mile widziane - nie mogą nic dotykać, a wiadomo, mieli ogromną ochotę naciskać i grać na wystawionych instrumentach :).




Atmosfera tego muzeum przypomina takie stare muzea w Polsce, gdzie panie w kapciach chodzą i wszystkiego uważnie pilnują. Jednak podobało mi się, bo zbiory są imponujące a sam budynek bardzo interesujący.

W Muzeum znajduje się kawiarnia, gdzie można wypić kawę i zjeść ciasto.


Muzeum otwarte jest od wtorku do piątku w godzinach 9-17, a w czwartki do 20. W weekendy 10-17.
Bilety kosztują €6 i €3, a na przedstawienie €5 i nie trzeba już płacić za wstęp do Muzeum.

Wszystkie informacje mogą być znalezione tutaj: http://www.mim-berlin.de/

Pozdrawiamy!
Wczoraj Łukasz miał urodziny i z tej okazji, wybraliśmy sie do Zoo. Dla mnie była to pierwsza wizyta. Dzieci z Łukaszem były juz tam rok temu. 
Bardzo mi sie tam podobało. Zoo jest przepięknym miejscem w ktorym z powodzeniem mozna spędzić cały dzien. Ja żałuje, ze poszliśmy tam po mojej pracy, bo w sumie to byliśmy tylko 2.5h i nie zobaczyliśmy nawet połowy zwierząt. 
To co bardzo mi sie podobało to architektura. Budynki mieszkalne dla zwierząt, to nie sa jakies tam proste pudełka, tylko każde jest przemyślane i pięknie zaprojektowane, dodaje to temu miejscu niepowtarzalny klimat. 





Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o placu zabaw. A wierzcie mi, jest co wspominać. Dobra rada: dzieci zabierzcie tam dopiero jak juz Wam sie znudzi chodzenie, bo nie bedą chciały stamtąd pojsc. Plac zabaw jest ogromny i niesamowity. Mozna wspinać sie, chować, skakać i co tylko sobie kto wymyśli. Dziecko w każdym wieku i o każdym potencjale energii sie tam odnajdzie. Marcel nie chciał oczywiście stamtąd wyjsć, dopiero informacja o tym, ze wkrótce Zoo zamykają, przekonała go, a i to nie bez oporów. 


Mam nadzieje, ze niedługo znów sie tam wybierzemy, ale tym razem na pewno zarezerwujemy sobie cały dzien. Mozna zabrać jedzenie ze sobą, sa stoły i ławki, mozna zrobic sobie piknik. 
Zoo jest otwarte od 9 do zmierzchu, co w praktyce oznacza, ze wszystko zaczyna zamykać sie o 18. 
Koszt dla 4 osobowej rodziny (dzieci od 5go roku życia) to €35. Maluchy wchodzą za darmo, a wtedy bilet dla dorosłego kosztuje €13. 
Polecam, bo naprawdę warto. 
A jutro pod namioty jedziemy! :)