To był taki dziwny rok, taki pełen oczekiwania. Było kilka podróży i dużo czasu który spędziliśmy całą rodziną. Było w porządku, chociaż w nowym roku życzyłabym sobie więcej wyzwań, a najbardziej, to jakiejś pasjonującej pracy :) - i taką mam zamiar znaleźć.
A Wam życzę spełnienia marzeń i dużo, dużo zdrowia!!!
Styczeń 2013 - Teneryfa, było super, taką pogodę mogłabym mieć cały rok!
Teneryfa - chwila przed jedną z wycieczek
W drodze - rónież Teneryfa
Luty - było spokojnie, Łukasz od razu po powrocie do Polski wyjechał do pracy, ale po powrocie wybraliśmy się do naszego swata Pawła do Bielska-Białej :).
Na naszym osiedlowym placu zabaw - park Helenowski
Bieslko - Biała
Bieslko - Biała
Bielsko - Biała
Figloraj w Bielsku
Droga powrotna z Bielska :)
Marzec - chyba nic ciekawego się nie wydarzyło, bo nie mam żadnego zdjęcia :).
Kwiecień - smutny miesiąc dla mnie i związana z tym wizyta w Manchesterze.
Prócz tego byliśmy w ZOO i przyjechała moja siostra z Francji z Maximem, akurat na jego urodziny.
Moje angielskie śniadanie - uwielbiam :)
Czerwiec - wyprawa do Włoch
Nasz nocleg z couchsurfingu :)
Lipiec - wizyta u moich Dziadków w Gdyni, na Warmii u Łukasza, wypisywanie zaproszeń i przygotowania do ślubu