Ja dzisiaj mam dzień 'wolny' - chłopaki kupili bilety na autobus wycieczkowy po Lizbonie, a ja sobie w domku z Romcią siedzę. Nadrabiam zaległości internetowe, blogowe i mam również zamiar obejrzeć film i ugotować obiad :))). A wieczorem czeka mnie randka z Mężem (i z Romcią, ale ona ciągle śpi, więc chyba da nam się pocieszyć posiłkiem)! Nie mogę się doczekać, idziemy świętować naszą 4 rocznicę bycia razem :)), Dziadek zgodził się zostać z Marcelkiem, a my będziemy pałaszować owoce morza, cudownie!!!
A dla Was mam trochę zdjęć wczorajszej Lizbony. Pozdrawiam gorąco!!!
Marcel z Rodzicami :)
Winda Santa Justa
Widoki z windy
Largo do Carmo
Largo do Carmo
Przepyszne lody
Karmel + kokos (niebiański smak)
Malina + zielone jabłuszko
Murali i sztuki ulicznej w Lizbonie pełno. Niestety trudno mi większość uchwycić, bo widziane z okien autobusu.
A tutaj sklep z wyselekcjowanymi, pięknymi (i bardzo drogimi) produktami portugalskimi. Nie mogłam stamtąd wyjść :).
Przemiła kawiarenka do której dotarłam podczas spaceru
Menu
Akurat trafiła mi się ładna pogoda na posiłek na powietrzu
Ciasto z tuńczykiem, pieprzem marynowanym i pomidorami - pieczone przez jedną z właścicielek - pyszne! Oraz soczek jabłkowo - gruszkowy.
Tradycyjne tramwaje
Plac Rossio
Plac Rossio
Lizbona pachnie dymem z pieczenia kasztanów, można je zjeść na każdym rogu :)
Av. da Liberdade
Av. da Liberdade
Tu zjedliśmy obiad, naprawdę pyszne burgery i miła obsługa (okolice Placu Marques de Pombal)
Park Edwarda VII - i ja również miałam trochę frajdy :)
Moje słodziaki :)