Z wizytą w Bordeaux
Podróże z dziećmi są fajne, ale te bez dzieci też dają radę ;). Fajnie tak za nikim nie biegać i martwić się tylko o siebie.
Z siostra moją postanowiłyśmy zacząć razem wyjeżdżać - tak od czasu do czasu taki babski wypad sobie zrobić. I wiecie co? To był najwspanialszy pomysł na świecie. Spędziłyśmy w Bordeaux i okolicy 4 dni i ja sobie taaaaaak odpoczęłam, nabrałam energii i dystansu do kilku spraw. Było naprawdę cudownie.
Bordeaux jest przepięknym miastem. Zbudowane wokół rzeki Garonn, ma świetny klimat. Dodatkowo jest super położone, w niedalekiej odległości od oceanu, najwyższej wydmy w Europie, największej europejskiej puszczy. Przez Bordeaux bądź niedaleko przebiegają najważniejsze francuskie szlaki rowerowe. Samo miasto jest przepiękne, dawno nie widziałam takiej architektury. No nic, tylko jechać :).
My z siostra miałyśmy taki szalony długi weekend, który na pewno będziemy z sentymentem wspominać. Jeździłyśmy autostopem, siedziałyśmy pół nocy w barze rozmawiając z obcymi ludźmi na ważne tematy, wracałyśmy na rowerze o 1 nad ranem do domu (tak, na jednym, a drugą biegła za tym rowerem, hahaha jak to musiało śmiesznie wyglądać :)). Miałam taki relaks, było mi bardzo dobrze, dziękuję Karolina za te cudne dni :***!
A oto atrakcje, które odwiedziłyśmy i które serdecznie polecam:
Taka oczywistość - spacer po Bordeaux (bez celu). Jak już pisałam, miasto jest przepiękne. Stare, wspaniałe kamienice zajmują całe centrum. Spacerując, co chwilkę wychodziłyśmy na urocze placyki, mijałyśmy piękne kościoły i fontanny. Warto przejść się wzdłuż rzeki, posiedzieć sobie na trawie, odwiedzić Jardin Public. Poświęćcie chwilę na zatopieniu się w Bordeaux.
Muzea. Odwiedziłyśmy dwa, jedno MUSEUM OF DECORATIVE ARTS & DESIGN jest mocno średnie, za to muzeum CAPC musée d'art contemporain de Bordeaux, szczerze polecam. Wystaw jest akurat tyle żeby się nimi nie zmęczyć i mieć miejsce w głowie aby się nad nimi chwilkę zastanowić. Bardzo podobał mi się sposób ekspozycji i budynek w którym muzeum się znajduje. Do obu muzeów wstęp kosztuje 5€.
Darwin Eco-système. Fajne miejsce na kawę, piwo bądź burgera. Jest to takie ciekawe miejsce znajdujące się w dawnych barakach wojskowych. Miasto wydało zgodę, aby w tym podniszczonym miejscu ludzie mogli zacząć organizować coś fajnego. W zgodzie z natura, społecznego, ekologicznego. I z tego co widziałam, to fajnie im się to udało. Jest tam kilka kawiarni, market ekologiczny, mają ule i ogród społeczny. Jest wielki skatepark, i przestrzeń gdzie znajdują się super murale. Bardzo fajne miejsce, które trochę przypomina mi Off Piotrkowską bądź LX Factory w Lizbonie.
W następnym wpisie podam trochę informacji praktycznych, dzięki którym będzie podróżowało Wam się zdecydowanie łatwiej :).
Pozdrawiam!
4 komentarze
Ależ pięknie!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda! To jest przepiękne miasto!
UsuńJestem zachwycona
OdpowiedzUsuńSuper relacja
OdpowiedzUsuń